Jeszcze nikt nie polubił tego zdjęcia
Co to za robactwo obsiadło mi surfinię?
I jak to zwalczyć najlepiej domowymi środkami?
Obecne wybrane sortowanie:
Ostatnio dodane
Dodaj swój komentarz
Informacje o: myszaf
Inne zdjecia: myszaf
-
Bytomski Rynek
-
Atrybuty Śląska:)
-
Co to za robactwo obsiadło mi surfinię?
-
Miłej niedzieli:)
-
Z grillowo - działkowej wyprawy:)
-
Przegląd łąkowy c.d....
-
Zaczepne główki, wepchnęły się kadr...
-
Tawułkowa spiralka
-
To jeszcze na różowo....
-
Dziś pierwszy po ochłodzeniu dzień pełen słońca i ciepła:)
13 komentarzy
Dodał: netii79 2011-07-10 11:40
wydaje mi się Iwonko, że to mszyce. z domowych sposobów to woda z szarym mydłem lub płynem do mycia naczyń, ale wg mnie najskuteczniejsze jest chude mleko z wodą (pół na pół) - po dwóch dniach mszyc ani śladu ;)
Dodał: jaga51 2011-07-10 11:55
Nie widać ich dokładnie,na środku wyglądają na mszyce i to byłoby pół biedy.Na brzegach liści bardziej wyglądają na białe muszki czyli mączlika szklarniowego, a z tym to już jest większy kłopot bo odporny na wszelkie przeciwności losu, jedynie chemia i to mocna...
Dodał: Arietta 2011-07-10 11:57
Iwonko - Anetka ma rację - to na jeden z kilkunastu gatunków mszyc. Na ich temat mamy całkiem dobry artykuł tu w ŚK pt. "Mszyce - metody zwalczania". Oczywiście oprysk w przypadku surfinii nie wchodzi w grę, metody mechaniczne typu czyszczenie - trudna sprawa...
Ja kiedyś też wierzyłam w domowe sposoby, ale kiedy mimo ich stosowania zaczęłam wyrzucać kolejne rośliny dosłownie zjedzone przez wełnowce (bo to też mszyce)- zmieniłam zdanie.
Jeśli mogę poradzić coś od siebie sprawdzonego, to pojawił się niedawno na rynku preparat DOGLEBOWY - Substral Kohinor 200 SL (nie mylić z owadobójczym Kohinoorem popularnym przed laty). Działa na wszystkie gatunki mszyc, także na wełnowce, tarczniki, a także na ich stadia larwalne! Ulotka jest strasznie rozbudowana i dość zawile opisuje stopnie rozcieńczania, więc odrazu podam Ci stosunek, który ja wypróbowałam: 1 ml na 2 litry wody (miarka jest w pudełeczku razem z butelką).
Podlewasz ziemię, w której jest posadzona roślina, a preparat dostaje się przez korzenie do soków rośliny nie wyrządzając jej szkody. Następnie jest wysysany z tymi sokami przez mszyce. W razie potrzeby zabieg powtarzasz po 2 tygodniach.
Metody opryskowe to moim zdaniem już przeszłość: nie działają na larwy i nie docierają w ukryte mniejsca gniazd mszyc. Życzę powodzenia!
Dodał: teresabohenek4 2011-07-10 13:30
Asiu,dziękuję i ja za ten sposób na mszyce.Iwonko,szczerze współczuję może uda się je uratować.
Dodał: teresabohenek4 2011-07-10 13:30
Asiu,dziękuję i ja za ten sposób na mszyce.Iwonko,szczerze współczuję może uda się je uratować.
Dodał: myszaf 2011-07-10 13:33
Muszę się wziąć za to, bo wszystkie kwiaty mi zarazi. Moja najlepsza metoda na szkodniki, to pozbycie się chorego kwiatka. Spróbuje teraz powalczyć. Zacznę od mleka. Dzięki za poradę:)
Dodał: Wiesia 2011-07-10 14:45
Iwonko życzę wytrawłości w walce z tymi mszycami wiem co to znaczy,ja z jednej pelargoni nie mogę się tego pozbyć:(.
Dodał: majka190382 2011-07-10 17:22
No to wszystko jasne:)powodzenia,w zwalczaniu mszyc,milego popoludnia
Dodał: katrinax 2011-07-10 17:28
No to bez komentarza:)))pozdrawiam serdecznie
Dodał: DankaSammel 2011-07-10 19:33
Życzę udanej kuracji.Pozdrawiam Iwonko.