Wszystkiego trzeba dopilnować samemu!




Obecne wybrane sortowanie:
Ostatnio dodane

Jeszcze nikt nie polubił tego zdjęcia

Dodał: tercer
Dodano: 2013-01-04 23:14:33
Oglądany: 1372
Komentowano: 12
Oceniano: 0
Aktualna ocena:
Użytkownik wyłączył możliwość głosowania na zdjęcia w swoich galeriach 

12 komentarzy

  1. Bez zdjecia
    Dodał: evemarie11

    Ale milusińska kiciulka!!

  2. agaszwedka
    Dodał: agaszwedka

    Jaki fajny kiciuch! Miłego dnia Tereniu,pozdrawiam.

  3. wiesia163
    Dodał: wiesia163

    Jeszcze jest młoda,więc wszystkiego ciekawa..moje za cukierki się wzięły,które bardzo im smakują,nie zły mam z nich ubaw;)

  4. tercer
    Dodał: tercer

    Wiesiu, podejrzewam, że wszystko co wisi jest dla Szaroty "piękne", bo można tym pobujać, a dzwoneczek jeszcze dodatkowo dzwoni;))) Ta fioletowa bombka też zwraca jej uwagę wyjątkowo;))) Cukierków jej nie daję (placki też jadła bez zbytniego zainteresowania), ale za to wszelkie gotowane warzywa wciąga jak odkurzacz. Cebula i kapusta to smakołyki:)))Coś jej chyba jednak dolega, bo jak się zrobiło biało na dworze, to ona jak kameleon zaczęła dostosowywać kolor futra i tam gdzie jest ono siwe to wnet całkiem łysa się zrobiła.Może Wy wiecie co to może być?

  5. wiesia163
    Dodał: wiesia163

    Kotom Tereso,ani psom nie powinno się dawać słodyczy ale,kiedy widzę,jak koty potrafią sobie ściągnąć z choinki cukierka i potem rozwinąć jego zawartość,to naprawdę ta scena jest godna uwagi..z Twoją Szarotką chyba musisz udać się do weterynarza,może się mylę,ale wygląda mi to na jakąś chrobę skórną,na linienie jeszcze za wcześnie..;)

  6. panka
    Dodał: panka - Moderator

    Nie znam się na hodowli, a tym bardziej chorobach kotków. Ale tak sobie myślę, czy to nie zmiana temperatury. Domowe ciepło podziałało w ten sposób , że już jej włoski wychodzą. Ona z natury jest dzikuskiem ogrodowym, tam by pewnie futro ocalało.
    Fotka zarąbista ! :)))

  7. kanagaka
    Dodał: kanagaka

    Oczywiście, wszystko musi być po kociemu, ktoś musi sprawdzić.
    Ja również myślę, że najlepiej zasięgnąć porady weterynarza.
    Pozdrawiam serdecznie.

  8. tercer
    Dodał: tercer

    Dziewczyny tylko z tym weterynarzem to...ciężka sprawa;))) Kocisko przychodzi do domu coraz później, naje się, wygłaska, pośpi i ucieka na dwór (nawet już na noc nie zostaje).Później rankiem przyleci się najeść (ok. 6.00) i też ucieka z domu. Tylko ja i mąż możemy jej dotknąć (w domu, na dworze nie ma "przytulanek"!), na widok obcych ludzi włazi w najmniejszy kąt, tak sie boi, albo zwiewa gdzie pieprz rośnie;)Myślałam, aby weterynarz przyjechał do domu, no ale nie będzie chłop czekał na kotka do 22.00!;) Czekam na zimę to może kotek znów bardziej domowy się zrobi;)))Tak to jest z dzikusami;(

  9. panka
    Dodał: panka - Moderator

    A ja sobie już wyobraziłam jak ten weterynarz gania za kotką po ogrodzie :)))

  10. tercer
    Dodał: tercer

    Ania, żeby to jeszcze po jednym!;)))Ona z nami w domu też sobie takie zabawy urządza w stylu "co mi robisz jak mnie złapiesz";)Tylko w domu to drzwi zamkniesz i kot w pułapce;)))

Dodaj swój komentarz