Pokusa i dobre wychowanie




Obecne wybrane sortowanie:
Ostatnio dodane

Jeszcze nikt nie polubił tego zdjęcia

Dodał: Arietta
Dodano: 2013-09-08 21:14:28
Oglądany: 1506
Komentowano: 16
Oceniano: 0
Aktualna ocena:
Użytkownik wyłączył możliwość głosowania na zdjęcia w swoich galeriach 

16 komentarzy

  1. panka
    Dodał: panka - Moderator

    Ale jak się pani odwróci, to grzechem było by coś nie skubnąć:))) Pozdrawiam Joasiu

  2. passa12
    Dodał: passa12

    Kto wie, jaką walkę kicia sama z sobą toczy???;))...smacznego temu, kto się poczęstuje:))

  3. Arietta
    Dodał: Arietta

    ANIU - sama się dziwię, ale właśnie jak zostaje sama, to też nie tknie. Już robiłam taki eksperyment :-) Dopiero, gdy widzi oddzielany kawałek mięsa, czy wędliny w dłoni wtedy wyciąga pazurek, żeby sobie zahaczyć, co dla niej przeznaczone :-) Pozdrówki!

  4. teresabohenek4
    Dodał: teresabohenek4

    Chyba Joasiu traktujesz ją sprawiedliwie bo przestrzega zasad ustalonych przez Ciebie. Moja poprzednia kotka zabawnie udawała że nie zależy jej na tym co na stole. Pozdrawiam serdecznie!

  5. jorgus
    Dodał: jorgus

    zachowuje sie ...niczym ja.Gdyz ja na drugie to.....,,silna wola,,....mam.pozdrawiam Józie

  6. kanagaka
    Dodał: kanagaka

    Kicia jest zbyt dumna na to, aby skubnąć nie będąc poczęstowaną. A może nawet trzeba ją poprosić.
    Pozdrawiam serdecznie.

  7. jaga51
    Dodał: jaga51

    Niezwykle kulturalna Kicia,jestem pod wrażeniem:)Mój Kot chociaż jest niezwykle "uczłowieczonym" typem, egzekwuje swoje zachcianki bez skrupułów!

  8. tercer
    Dodał: tercer

    No jestem pod wrażeniem, bo kiedyś nasze domowe koty same sobie "brały" gdy na stole stało;)Teraz Leon, odkąd nauczył się wskakiwać do zlewu, też sobie pozwala na takie numery. Dziś sam sie poczęstował schaboszczakiem , co prawda, dla niego przygotowanym. Gonię go ze zlewu, stołów i szafek, ale to żarłok mały (Szarota też była wiecznie głodna)i widać...że "kradzione" lepiej smakuje:)Nawet gdy najedzony (a mąż go rozpieszcza niemiłosiernie)to chociaż posmakuje, poliże, czy pyszczycho wsadzi;)Ta Twoja Józia to bardzo poukładana kociczka;)))

  9. sowa
    Dodał: sowa

    Jestem pełna podziwu... niektórych "dwunożnych" trudno tego nauczyć, a tu proszę - kotek inteligentny i dobrze wychowany. Gratuluje.
    Pozdrawiam serdecznie... kicię też:)))

  10. tercer
    Dodał: tercer

    Ta fotka sprowokowała wspomnienie jednego z naszych psów-kundli:)Kuba był zawsze głodny - zawsze!:) Jedynie przez 2 do 4 dni w roku jego apetyt był na maxa zaspokojony;)))Dawanie jedzenia z ręki mogło skutkować tym, że zęby się trochę niechcąco "zakleszczyły" na tej karmiącej ręce;)Ale...kiedyś dałam mu kawałek chleba i przytrzymałam w ustach by on go wziął z drugiej strony. Troche sie bałam, ale wziął go tak delikatnie i patrzył, aby mnie czasem nie dotknąć (bo skończyliśmy w końcu na malutkim kawałeczku);) A te dni co pies leżał pod pętami kiełbasy od czasu do czasu podnosząc głowę i....delektując się zapachem i....wyszczerzając kły na koty to był czas świniobicia. Nasz rzeźnik bardzo go lubił i zawsze zaspokajał jego głód do tego stopnia, że pies z tego "szczęścia" chodził na rozstawionych nogach ,ledwo dźwigając swój brzuch;)))Kuba też był psem,który lubił kwiaty:))) Gdy był mały nauczyłam go wąchania kwiatów i później sam wpadał do ogrodu, w tym celu;))) Tylko jego nie interesowały wytyczone ścieżki więc po tych wizytach "wąchacza" wyglądało różnie;)))Przepraszam, za te wywody, ale tak mi się zebrało na wspomnienia;)))

Dodaj swój komentarz