Jeszcze nikt nie polubił tego zdjęcia
Kot, którego nie ma
Diuna to 4 letnia przemiła, łagodna, rozmruczana koteczka, która trafiła do mnie 2 tygodnie temu. Bardzo chciałabym ją zatrzymać, ale ma 3 „wady”: 1) nie polubiła się z Jaśminą (warczą na siebie, syczą, a ostatnio nawet doskakują), 2) jest przyzwyczajona do nocnego trybu życia (w poprzednim domu szalała po nocach z trzema innymi kotami i szynszylą), 3) jestem na nią uczulona (mam wysypkę od dnia jej przybycia) ***** Ad 1) - wypróbowałam już wszystkie metody behawiorystyczne – bezskutecznie. Po prostu czasem tak bywa, że dokocenie dorosłego kota dorosłym kotem jest niemożliwe, bo mimo sterylizacji/kastracji wydalają tak dalece wrogie i brzydkie dla siebie zapachy (feromony), że nie są w stanie się nawet tolerować. Na razie kotki podzieliły się piętrami i dopóki każda jest na swoim terytorium jest spokój, ale nie tak sobie wyobrażałam ich wspólną egzystencję. Ad 2) - Diuna całe dnie przesypia w zacisznych zakamarkach, widuję ją tylko, gdy przyjdzie poocierać się o człowieka, a wieczorem zaczyna buszować. Co prawda daje się wciągnąć w zabawę również za dnia, ale raczej na krótko. Ad 3) - podejrzewam, że jest to jedyny kot na świecie, na którego jestem uczulona i akurat padło na Diunkę ;-) Doradźcie - co lepsze: zrobić testy, zacząć się odczulać, zakładając, że w ogóle wyjdzie jakiś wynik pozytywny, no i akceptując fakt, że leczenie (co miesięczne szczepienie) może trwać do 5 lat? Zostawić każdego kota na swoim piętrze i nie próbować już ich integrować? Czy dla świętego spokoju oddać Diunkę i popróbować z innym kotem? Sytuacja jest o tyle trudna, że Diuna została zabrana od poprzedniej opiekunki z powodu jej postępującej demencji (dwa koty już tej Pani wypadły z 3-ciego piętra), innego mało brakowało otrułaby podając 3 krotnie większe dawki lekarstwa…
Obecne wybrane sortowanie:
Ostatnio dodane
Dodaj swój komentarz
Informacje o: Arietta
Inne zdjecia: Arietta
-
Gwiazdozbiory ;-)
-
WYSTAWA w Palmiarni!
-
W Potwornickich świecie
-
Asteriasy są w ciapeczki...
-
Kaktusowy mix kwiatowy
-
Kot, którego nie ma
-
Nowy?
-
''Fukuryu'' x 2
-
Słoneczna metamorfoza
-
Lobiwiowe słońce :-)
15 komentarzy
Dodał: securus 2014-08-03 19:20
Trudna rada a udzielenie jej jeszcze trudniejsze. Miałem w domu warana, krokodylka i tylko raz jeden kota. Mogę tylko doradzić jak chronić kota przed krokodylem.
Dodał: Nerine 2014-08-04 13:50
Witaj Joasiu:)Trudno wybierać pomiędzy,ale...jeśli ma być w domu napięta atmosfera przy tym masz cierpieć w jakiś sposób mając alergie,a masz domek zastępczy dla kotka to ja bym oddała...Pozdrawiam serdecznie!
P.s Diuna jest śliczna
Dodał: Nastusia 2014-08-05 20:49
Jestem alergikiem i da się z tym żyć.Jeśli przez obecność kota miała bym mocniej siorbać nosem,nie oddała bym go:)Alergia może być od czegoś innego nie koniecznie od kota.Warto najpierw się upewnić,a potem podjąć decyzję.Pozdrawiam Joasiu i zdrówka życzę:)
Dodał: szarotka 2014-09-30 22:18
A co z uczuleniem na Twojego kotka ! Albo się ma uczulenie na sierść kotów ( ogólnie na wszystkie koty ) , albo masz uczulenie na coś innego !Pozdrawiam.
Dodał: Arietta 2014-09-30 22:58
To nie sierść alergizuje, ale gruczoły ślinowe i łojowe zawarte w skórze, tzw nabłonek koci, który jest dopiero nanoszony na sierść przez lizanie. Niektóre koty mają wydzielinę silniejszą, więc alergizują silniej.
Dodał: Arietta 2014-09-30 23:02
Tak więc można być uczulonym na 1 kota na 10 lub na 1 kota na 1000 :-) To bywa też indywidualne dla każdego człowieka.
Wszystkie wolontariuszki, które znam, prowadzące tzw. "tymczasy” przed adopcyjne są lub były uczulone tylko na niektóre ze swoich kotów. Kuzyn, który zawsze zalewał się łzami przy moim ostatnim kocie, na obecna dwa koty nie reaguje w ogóle.
A ja już nie mam alergii :-) Był pierwszy szok alergenny, później dwa słabsze nawroty i od miesiąca spokój. Leków już nie biorę. Mój organizm tak szybko wytwarza przeciwciała na wszystko – podobnie było z pylicą, która początkowo nie dawała mi żyć przez 3 miesiące w roku. I też się sama cofnęła, ale trwało to nieco dłużej. Pozdrawiam!
Dodał: szarotka 2014-09-30 23:12
Nie miałam wiedzy na ten temat , bo nigdy nie miałam uczulenia. W domu mam dwa koty i dwa psy, na działce jeszcze 3 kotki. A jeszcze po drodze głaszczę mnóstwo zwierzaczków !!Pozdrawiam.