U mnie powódź była dwa razy.Woda nie wdarła się do domu i oprócz zalanego ogrodu większych strat nie było.Nikomu nie życzę by tego doświadczył.Pozdrawiam serdecznie.
Ło matko :-O I tak masz każdego roku?... Współczuję, bo też pamiętam powódź we W-wiu kilkanaście lat temu. Walka z żywiołami to naprawdę coś strasznego... :-( Pozdrawiam :-)
My też mieszkamy dość wysoko, ale widocznie nie dość. Najgorzej było w 1997. Woda doszła do połowy parteru. W 2010 była tylko w ogrodzie i w piwnicy. Mamy nadzieję, że to koniec szaleństw Odry. Ci, którzy mieszkają blisko Wisły mają chyba gorzej. Pozdrawiam!
8 komentarzy
Dodał: LidkaB 2013-03-25 07:33
Witaj Heleno,
to smutny widok,widziałam powódź we Wrocławiu,coś strasznego.
Pozdrawiam gorąco.
Dodał: Anka159 2013-03-25 08:01
Nie zazdroszczę. Mieszkam na górce, więc nie doświadczyłam tego.Pozdrawiam.
Dodał: Nastusia 2013-03-25 09:46
U mnie powódź była dwa razy.Woda nie wdarła się do domu i oprócz zalanego ogrodu większych strat nie było.Nikomu nie życzę by tego doświadczył.Pozdrawiam serdecznie.
Dodał: dino 2013-03-25 11:06
Ło matko :-O I tak masz każdego roku?... Współczuję, bo też pamiętam powódź we W-wiu kilkanaście lat temu. Walka z żywiołami to naprawdę coś strasznego... :-( Pozdrawiam :-)
Dodał: Tenia - Moderator 2013-03-25 15:47
Teraz ogromna woda, a później pozostałości po niej, współczuje. serdecznie pozdrawiam
Dodał: kanagaka 2013-03-25 17:51
Bardzo przykre wrażenie. Bez wody obejść się nie można, ale gdy jej tak dużo, jest bardzo źle.
Pozdrawiam.
Dodał: VeRoNa 2013-03-25 18:00
złe wspomnienia... złe...
Dodał: lenka1 2013-03-26 21:43
My też mieszkamy dość wysoko, ale widocznie nie dość. Najgorzej było w 1997. Woda doszła do połowy parteru. W 2010 była tylko w ogrodzie i w piwnicy. Mamy nadzieję, że to koniec szaleństw Odry. Ci, którzy mieszkają blisko Wisły mają chyba gorzej. Pozdrawiam!