Jeszcze nikt nie polubił tego zdjęcia
Shubunkin
Z aparatem fotograficznym i karmą dla ryb pod pachą ochoczo maszerowałam w kierunku oczka wodnego. W głowie przewijały mi się obrazy ze wspaniałymi zdjęciami, które zamierzałam zrobić i które miałyby przedstawiać pożywiające się rybki. Pełna entuzjazmu przygotowałam aparat przez podaniem karmy, bo wiem, że rybki podpływają do jedzenia bardzo szybko i nie chciałam stracić tego momentu na ustawianie aparatu. Aparat jest przygotowany. Posypuję karmę. Widzę pierwszą rybkę. I... pstryk...pstryk...pstryk... robię zdjęcia jak szalona. Jedno, drugie, trzecie... Ok, jedzenie znikło. Rybki schowały się pod liśćmi roślin wodnych. Ja cała zalana szczęściem trzymam w ręku aparat, w którym znajdują się cenne, wspaniałe zdjęcia rybek. Szybko biegnę do domu, nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć rybki na dużym ekranie. Wrzucam zdjęcia na komputer. Otwieram folder. Oto są!....yyyy...co to jest? Wygląda jak jakiś 'wodny glut'. Kawałek 'spleśniałego', 'zdechłego mięsa' podpływa na powierzchnię. Tak właśnie wyglądają rybki na zdjęciach... Powyższe zdjęcie to jedno z najlepszych. Fotografem chyba nie zostanę :)
Ostatnio dodane
2 komentarzy
Dodał: kamma 2013-09-22 23:43
ale Bob budowniczy jesteś z całą pewnością... :)nie martw się to nie koniec świata ! :)
Dodał: ElaGut 2013-09-23 00:34
Przy odrobinie chęci i czasu każdy może zostać Bobem :) Nie martwię się za bardzo :) Historyjka jest tylko historyjką, chciałam, żeby była zabawna i trzymała w napieciu :)