u mnie zaraza jest co roku. nie mam już siły.folia jedynie zostaje, a i tak trzeba pryskać ......a kiedyś miałam wspaniałe plony i takie mniamusne,pachnące ....
Malwinko,trzeba zaraz po posadzeniu spryskać mlekiem i robić to co jakiś czas...przecież to nie chemia.Dobrze jest też podlewać /jeśli się ma w ogrodzie ?/maceratem z liści Żywokostu:)narwać liści zalać wodą i ze 2 dni niech po fermentują.Bardzo wzmacnia to pomidory i zasila potasem...Pozdrawiam
3 komentarzy
Dodał: Dariusz 2013-04-22 22:17
Basiu, ale masz sporo sadzonek, miłej nocki życzę.
Dodał: malwina 2013-04-22 22:39
u mnie zaraza jest co roku. nie mam już siły.folia jedynie zostaje, a i tak trzeba pryskać ......a kiedyś miałam wspaniałe plony i takie mniamusne,pachnące ....
Dodał: Werka 2013-04-22 22:59
Malwinko,trzeba zaraz po posadzeniu spryskać mlekiem i robić to co jakiś czas...przecież to nie chemia.Dobrze jest też podlewać /jeśli się ma w ogrodzie ?/maceratem z liści Żywokostu:)narwać liści zalać wodą i ze 2 dni niech po fermentują.Bardzo wzmacnia to pomidory i zasila potasem...Pozdrawiam