Jeszcze nikt nie polubił tego zdjęcia
Orogeneza trwa!!!

Proszę o rady!!! Rozwaliły mi cały trawnik...:(
Ostatnio dodane
Dodaj swój komentarz
Informacje o: jaga51
Inne zdjecia: jaga51
-
Liliowy wieczór?
-
Przy niedzieli :)
-
Podopieczni...
-
Miłego wieczoru:)
-
Też poświecę...
-
Dorzucam do ognia...
-
Jeszcze trochę żaru...
-
Przeminęło z wiatrem!
-
Było, minęło...
-
Wspominajmy :)
28 komentarzy
Dodał: jaga51 2013-11-24 22:26
To mnie chyba nic nie pozostało tylko polubić krety!!!
Dodał: panka - Moderator 2013-11-24 22:31
Ja się śmieję, ale o tym moczu zapamiętam:) To wcale nie jest głupie. Obowiązek zrzucę na facetów :))
Dodał: malwina 2013-11-25 14:30
u mnie pieski sikają na kopczyki , kicha !!!!
kamienie to nie problem dla kreta, przejdą !mam kilka norek przed i za ogrodzeniem :( pod kamiennymi schodami,pod domem , pod skarpą z kamoli , ech ! ....wiesz ,że Ci współczuję .
Jak go upoluję to zrobię z niego szaszłyk !!!!!
Dodał: allicja 2013-11-25 20:46
przerabiałam już ten temat u siebie
nic nie pomogło - żadne odstraszacze, kołatki, brzęczki, lanie wody
one są zmutowane i odporne na wszystko !
jak zniszczyły mi cały trawnik same się wyniosły
całe szczęscie oszczędziły mi rabatki kwiatowe i grządki warzywne - może dzięki zaporom czosnkowym bo nie tolerują one czosnku
życzę wytrwałości w walce z tymi uparciuchami
pozdrawiam serdecznie
Dodał: jaga51 2013-11-25 21:11
U mnie chyba stąd to się wzięło ,że sachaliński ugór został zaorany, przerobiony i jest w nim masę resztek roślinnych, a tym samym dżdżownic!
Żerowisko jak się patrzy!!!Może z czasem mój ogród stanie się mniej atrakcyjny....
Dodał: fenix 2013-11-26 19:45
Moj wujek na nie polowal z lopata:) Pomagalo, ale trzeba bylo poswiecic pol dnia:)
Dodał: jaga51 2013-11-26 20:03
Ta metoda u mnie odpada, nie mam czasu...
Dodał: malwina 2013-11-28 12:10
według moich skromnych obserwacji krety nie znoszą hałasu , ale takiego który dotyka ziemi.kreta nigdy nie miałam, a sąsiad owszem .kret pojawił się jak sąsiad całe lato rąbał drewno tuż za płotem.jak skończył pracę kret sobie poszedł . teraz mam bliziutko roboty drogowe , jeżdżą wielkie kopary i ciężarówki , pracują młoty do betonu itd....kret wrócił, bo u mnie ciszej...chciałam zadziałać metodą "na mocz",ale jak sobie pomyślę ,jaki zapach może mnie wiosną przywitać w ogrodzie....:-O