Opiszcie proszę jak radzicie sobie z upałem




Obecne wybrane sortowanie:
Ostatnio dodane

2 osoby lubi to zdjęcie

Dodał: panka
Dodano: 2022-06-27 19:00:51
Oglądany: 1948
Komentowano: 9
Oceniano: 0
Aktualna ocena:
Użytkownik wyłączył możliwość głosowania na zdjęcia w swoich galeriach 

9 komentarzy

  1. kanagaka
    Dodał: kanagaka

    Wcale sobie nie radzę, nie mam sił i nic mi się nie chce. Ale rankiem podlałam rośliny, podcięłam orzech, bo gałęzie zrywały czapki z głów przechodzącym, potem jeszcze zrobiłam dwa prania, a wieczorem posadziłam żurawkę w ogródku. ;))

  2. Tenia
    Dodał: Tenia - Moderator

    Ciężko, więcej posiaduje niż coś robię ale roślinkom przed chwilą dałam pić, tylko tym, które tego bardzo potrzebowały.

  3. Gienia
    Dodał: Gienia

    Rozpływam się chyba więc piję i piję i jeszcze bardziej się rozpływam. Nic nie robić się nie da. :))))))

  4. myszaf
    Dodał: myszaf

    Aniu, w ogóle sobie nie radzę, w pracy mamy 30 stopni w sali północnej, o południowych nie wspominam nawet a na dworze jeszcze gorzej, nie chce mi się nawet komentować bo dziś byłam 8 godzin w tym upale a potem narada...

  5. Wiki73
    Dodał: Wiki73

    "Świetnie " sobie radzę...w pracy ponad 30 stopni,w domu masa pracy,bo mąż znów zaniemógł :( a upał zwala z nóg. Pozdrawiam gorąco.

  6. jaga51
    Dodał: jaga51

    Co tu opisywać, ciężko jest! Nawet jak upał trochę mniejszy. Ale damy radę, oby tylko nasze ogrody dały radę bo podlać wszystkiego nie jestem w stanie.

  7. bella
    Dodał: bella

    ...***Ciepło i owszem ma być latem,ale teraz to coś co komplikuje życie,brak sił na wszystko,ograniczyłam prawie większość rzeczy które wchodziły do codziennych czynności do minimum,a zostawiłam tylko te niezbędne..Trzeba się przestawić,choć czasem też coś wypadnie,i się zbieram ale z trudem..Ogród wieczorkiem podlewam jak słonko już zajdzie,lżej się znosi nawet i to podlewanie,bo przecież cały ogród podlać to schodzi dwie godziny..;)W domu w murach od północnej strony,mam chłodek izolacja murów i niedochodzące słonko praktycznie cały dzień,sprawia że jak wejdzie ten chłodek to na dłużej w tych pomieszczeniach mam chłodniej i tam przebywam,od południa katastrofa,można się ugotować,już myślę o założeniu klimatyzacji,chyba to nieuniknione..:)a ja no cóż wczoraj tułałam się po badaniach,i mam już komplet,porobionych..A gdy wróciłam prosto pod prysznic,chłodna woda na końcu sprawia że jest na jakiś czas odświeżenie,i oderwanie się od tego ciepła,zawijam się w ręczniki i leżę aż ostygnę to działa kojąco do następnego razu..:)to moja skrócona relacja działań Aniu,nic nadzwyczajnego ale taki mam swój sposób,idę gotować zaraz,bo organizm się też domaga jakiegoś lekkiego posiłku,kefirek,młody ziemniak,koperek i co tam kto lubi,do tego ja,jajko sadzone,ewentualnie filet z indyka bądz rybę bo to lubimy,często kalafior zamiast ziemniaków też daje taką lekkość posiłku,wchodzą już fasolki szparagowe,to szybkie danie...Na deser zimne czereśnie haa,jakie drogie u nas...;)!Pozdrawiam serdecznie

  8. bella
    Dodał: bella

    ...***Tak się opisałam że aż zapomniałam,hołd tym pięknym begoniom złożyć,co czynię...!!!Miłego dnia Aniu

  9. agaszwedka
    Dodał: agaszwedka

    No cóż,ja z tych co kochają upały:):) tyle tylko,że mam ten komfort,że nie pracuję chwilowo.Natomiast gorzej z ogrodem:(,podlewam codziennie,ale to kropla w morzu...

Dodaj swój komentarz