Kosmiczny kosmos...




Obecne wybrane sortowanie:
Ostatnio dodane

Jeszcze nikt nie polubił tego zdjęcia

Roślina na zdjeciu:
Kosmos, onętek - Cosmos
Dodał: krab42
Dodano: 2010-08-18 21:48:40
Oglądany: 17321
Komentowano: 15
Oceniano: 0
Aktualna ocena:
Użytkownik wyłączył możliwość głosowania na zdjęcia w swoich galeriach 

15 komentarzy

  1. czesia54
    Dodał: czesia54

    Basiu, dla mnie te kwiaty zawsze wydawały się takie "pospolite". Teraz widzę, że są piękne i maja to "coś". Pozdrawiam serdecznie

  2. Jolcia217
    Dodał: Jolcia217

    Witaj Basiu. Bardzo ładne kosmoski, ślicznie kwitną. A mi tak ich brakuje, muszę sobie wysiać w przyszłym roku. Serdecznie pozdrawiam.

  3. tubeeroza
    Dodał: tubeeroza

    śliczne i w dodatku pięknie i długo stoją w wazonie

  4. Tenia
    Dodał: Tenia - Moderator

    Bardzo lubię te kosmiczne kwiaty, muszę je mieć co roku w ogrodzie. Śliczne te Twoje kwiatuszki. pozdrawiam

  5. jorgus
    Dodał: jorgus

    Niektórzy mówią,,warszawianki,,ale dlaczego???że piękne takie???A może dlatego bo w niej mieszkaja wszystkie piekne dziewczyny zę wszystkich cudownych polskich miast.pozdrawiam

  6. myszaf
    Dodał: myszaf

    Patrzę na nie codziennie, sąsiadka uprawia je pod moim balkonem. Podlewa je przez otwarte okno wyrzucając na nie wodę z wiaderka i przez to je niszczy. Twoje są śliczne, pozdrawiam:)

  7. Basik
    Dodał: Basik

    Piękne zdjęcie!!!
    Kosmosy w różnych odcieniach - w stanie nieważkości.
    Dobrej nocy

    PS. Milin warto siać!!!
    Rozrasta się i panoszy trochę , ale można go okiełznać

  8. krab42
    Dodał: krab42

    Basiu, dzięki za informację o milinie:)
    Pozdrawiam i dobrej nocy.
    PS.moja będzie lepsza niż poprzednie, bo biorę zastrzyki na tę rwę, co mi żyć nie dawała:)

  9. krab42
    Dodał: krab42

    Jorgusiu, niektórzy również 'krakowiankami' te kwiaty nazywają!
    Dobrej nocy życzę

  10. isia53
    Dodał: isia53

    tak obok siebie różne kolorki, ja mam tylko jeden, fajnie wygląda ten z dwoma płatkami :)
    Basiu, z rwą kulszową to przechodziłam dwa razy, a właściwie przeleżałam bez ruchu i żadne zastrzyki mi nie pomagały, życzę zdrówka :)

Dodaj swój komentarz