Jeszcze nikt nie polubił tego zdjęcia
ja niechcący:))))
posadziłam gałązki wierzby hakuro, jak widac na fotce przyjęła się w ilości(3 szt), reszta niestety nie...jedno koszenie trawy przeżyła, ale stałam tuż przy niej jako ochroniarz, drugiego już nie, bo wprawdzie kosiarką tam małżonek nie mógł dotrzeć, ale podkaszarka zrobiła swoje... zachęcam do opisu podobnych zdarzeń, trochę się pośmiejemy...a zainspirował mnie wpis Teni, jako odpowiedź pod moim wpisem, poczytajcie proszę poniżej:))))
Obecne wybrane sortowanie:
Ostatnio dodane
Dodaj swój komentarz
Informacje o: kamma
Inne zdjecia: kamma
-
zagadkowe kuleczki
-
Czarna skrzynka:))uwielbiam takie przesyłki:))
-
jak mu pomóc??
-
jest rozwiązanie:))z poślizgiem...
-
czyje to środki??
-
podzielę się jajkiem:))
-
róża z wykazem.....
-
inny kolor skóry akceptuję...
-
7-ma woda po kisielu??
-
ja niechcący:))))
20 komentarzy
Dodał: kamma 2015-01-25 21:27
To Ty Jagula, musisz zabezpieczać się podwójnie:))
Dodał: jaga51 2015-01-25 21:28
Mężuś mojej siostry spalił pieczołowicie wyzbieraną z grządki korę, która miała tam wylądować po przesadzeni roślin z powrotem! A tak się napracowała, niczym Kopciuszek przy maku:)
Dodał: kamma 2015-01-25 21:39
tylko współczuć:(najpierw ogarnia Cię wściekłość, a potem już tylko się śmiejesz jak wspominasz:))
Dodał: panka - Moderator 2015-01-25 21:41
Mój przypadek ? Hmmm pożyczyłam sobie z ogromnym poświęceniem sadzonkę tawuły, po czym po paru dniach ja zniszczyłam z komentarzem ,,co mi tu za badyl sterczy" To się chyba nazywa SKS :)))
Dodał: myszaf 2015-01-25 22:27
Aniu, pobiłaś wszystkich!!! ja kiedyś tak prostowałam pęd kwiatowy storczyka, tak go prostowałam aż złamałam...nie powiem jak się wkurzyłam, ale wyszło na moje, bo w miejscu złamania pęd się rozgałęził i kwiatów było jeszcze więcej:)
Dodał: jaga51 2015-01-26 20:42
Aniu, a kaktusiki w pudełku? Ale ta historia dobrze się skończyła!:):):) Ale nie jesteś sama. Ja sobie odgrzałam po przyjściu z pracy jedzonko w mikrofali....i znalazłam je tam następnego dnia!!!
Dodał: bogdag1 2015-01-25 23:43
Moja 24letnia córka kiedyś tam wyraziła chęć posadzenia dymki gdy ja lepiłam ulubione przez jej męża pierogi. Gdy zaglądnęłam na grządkę zdębiałam- wszystkie cebulki wtyknięte były w ziemię korzonkiem w górę.
Dodał: kamma 2015-01-26 18:33
hahaha-to ją trzeba było przeszkolić, a potem brać się za pierogi:)))) i tak musiałaś potem poprawiać:)) pozdrawiam Cię:))
Dodał: myszaf 2015-01-26 21:02
hahaha, tu się uśmiałam do rozpuku:)
Dodał: ania1976 2015-01-26 08:57
Miałam ten sam problem,co Szymek,ale skoro kury są takie nie skore do współpracy,dostały ogrodzenie na własność.Teściowa nie mogła przeżyć,że ograniczyłam ich swobodę.Moi chłopcy nie wtrącają się w moje "zielsko".Mąż jedynie zbija doniczki na zamówienie,najstarszy syn kosi podwórko(bo tu mam kwiatki ustawione w doniczkach,więc je zauważa).Wasze perypetie są bardzo zabawne)))Pozdrawiam serdecznie:)
Dodał: Matty88 2015-01-26 13:44
Sąsiadka moich Rodziców miała tak z miechunkami - raz je wyplewiła jedna córka, potem druga, kosiarz był następny. Kiedy już rodzina się nauczyła, które to są, na następnych położył się pies, który chciał pani towarzyszyć przy plewieniu ;)
Dodał: kamma 2015-01-26 18:31
hahaha, to Ci dopiero miechunkowe perypetie,piesek też musiał dołożyć swoje 3 grosze,myślę, że miechunki mają się już dobrze w tym ogrodzie-pozdrawiam z uśmiechem:))
Dodał: bella603 2015-01-26 19:26
Biedny mąż suchej nitki na nim nie zostawiłaś...pozdrawiam:)
Dodał: kamma 2015-01-26 19:41
sam z siebie też się śmieje, jak to wspominamy:))
Dodał: allicja 2015-01-26 19:32
wszystko przeczytałam - świetny humor i to z życia wzięty i na temat !
pozdrawiam serdecznie
Dodał: kamma 2015-01-26 19:42
mnie też zdarzyło się we wcześniejszych latach coś wysiać,zapomnieć a potem haczką potraktować...teraz już wszystko oznaczam,trzeba było trochę czasu,aby do tego dojrzeć:))
Dodał: maniekk 2015-01-27 00:43
ja niechcacy wykosilem caly rzad malych aksamitek ale jestem usprawiedliwiony bo byly na granicy z trawnikiem;)
pozdrawiam
Dodał: witamboji 2015-04-13 11:47
miesiac temu kupilam koleusy- sa w galeri - piekne byly! wrociwszy z pracy ostaly sie same badyle , a to dlatego ze moj syn nie nakarmil jego golebi i one rzucily sie na moja na widoku doniczke , maja jakas pasje obgryzac i szarpac wszystko co czerwone i nowe , kiedys jeden rzucil sie na moje paznokcie u nog +_^, swietny temat tu poruszylas pozdrawiam