To nie ja ją tak zniszczyłam! Poprzedni właściciel trzymał ją wysoko na półce i kiedy liście dorastały do sufitu, po prostu je obcinał. Uratowałam ją przed wyrzuceniem na śmietnik, bo szkoda mi było takiego pokaźnego okazu. Teraz pozwalam roślince swobodnie rosnąć i walczę z usychającymi końcówkami - podobno pomaga zraszanie. :)
1 komentarzy
Dodał: majka190382 2011-04-13 21:32
Jest to jedna z odmian draceny i masz racje,lubi zraszanie,nie przepada za suchym powietrzem,dlatego koncoweczki lisci jej podeschły.Pozdrawiam,powodzenia w uprawie,nie jest wcale taka trudna