Henryku
Nie mam doświadczenia w uprawie Hebe. Miałam już kilka odmian, najstarsza przetrwała kilka zim, ale ona tak efektownie nie kwitła. Inne miały ładne kwiatostany, ale ich już nie mam. Nie przetrwały zim. Te stare Hebe może i przetrwałoby, ale mój piesiulec
upatrzył ją sobie i całą zimę rył pod nią dołeczki – nie pomogły zasieki, płoteczki itp.
jak bumerang wracał i rył nawet pod śniegiem !
Zastanawiam się czy ten nowy nabytek nie zatrzymać w donicy i przechować
w piwnicy ?
pozdrawiam
23 komentarzy
Dodał: allicja 2012-09-06 19:48
Henryku
Nie mam doświadczenia w uprawie Hebe. Miałam już kilka odmian, najstarsza przetrwała kilka zim, ale ona tak efektownie nie kwitła. Inne miały ładne kwiatostany, ale ich już nie mam. Nie przetrwały zim. Te stare Hebe może i przetrwałoby, ale mój piesiulec
upatrzył ją sobie i całą zimę rył pod nią dołeczki – nie pomogły zasieki, płoteczki itp.
jak bumerang wracał i rył nawet pod śniegiem !
Zastanawiam się czy ten nowy nabytek nie zatrzymać w donicy i przechować
w piwnicy ?
pozdrawiam
Dodał: Basik 2012-09-09 08:44
Podziwiam!!!!
Alu, tylko w donicy i w piwnicy, one nie lubią mrozu.
Niech długo Ci sprawia przyjemność swoim kwitnieniem - ten nowy nabytek.
Dodał: bella 2012-10-08 22:46
...***Piękne wspomnienie...;
...Popieram,Basik w jej wypowiedzi co do piwnicy..;