Jeszcze nikt nie polubił tego zdjęcia
...

Jest ciemno, nic nie widzę. Chciałem przytulić się do mamy, ale jej nie było. Może poszła na spacer? Z trudem wstaję, chwiejąc się na wątłych nogach. Zimno mi. Teraz słyszę. Płacz, głośny i rozpaczliwy. Małe dzieci z trudem chwytają powietrze, dławiąc się słonymi łzami. Patrzę. Ich mamy też gdzieś zniknęły. O, zobaczcie, ktoś idzie. Starszy pan, wygląda całkiem sympatycznie. Uśmiecham się mimowolnie. Co to? Co pan trzyma w ręce? Długi łańcuch oplata moją szyję. Boli. Posłusznie ruszam za mężczyzną, może zaprowadzi mnie do mamy? Razi mnie blask słońca. Trawa wcale nie jest zielona. Dlaczego na ziemi są czerwone plamy? Widzę! Tam, to moja mama! Mamo! Tu jestem! Patrzy na mnie. Dlaczego ma takie nieobecne oczy? Chcę do niej biec. Nie mogę. Starszy pan trzyma mnie mocno. Przywiązał mnie do drzewa. Idzie do mamy. W ręce trzyma coś błyszczącego. Przykłada przedmiot do szyi mamy. Przez chwilę głośno się śmieje. To taka zabawa, tak? Ale w następnym momencie widzę tryskającą krew. Głowa mamy zwisa bezwładnie. Płaczę. Mamo! Mamo, chodź do mnie! Starszy pan, wraz z innym mężczyzną, wrzucają mamę do długiej przyczepy. Idą do mnie. Przerażony wierzgam nogami. Nie chcę! Krzyczę. Dlaczego nikt mnie nie słyszy? Przecież ja nic nie zrobiłem. Za dużo chciałem? Chciałem biegać z mamą i braćmi po zielonej łące. Chciałem pić zimną wodę ze strumyka. Chciałem być duży, tak jak tata. Chciałem bawić się beztrosko. Nie mogę? Dlaczego? Ja przecież jestem niewinny. Krew tryska też z mojego gardła. I ja padam bezwładnie w długiej przyczepie. Patrzę w zamglone oczy mamy. Kocham Cię, mamo. Człowieku. Kocham Cię. Zabijasz mnie z każdym kęsem niedzielnego obiadu. Kocham Cię. Nie jesteś ode mnie lepszy. Kocham Cię. Ja nie zabijam dla zabawy. Nie kradnę. Nie gwałcę. Kocham Cię. Mimo wszystko oddaje swoje życie. Dla Ciebie. Kocham Cię. Nie musisz mnie zabijać. Chcesz. Ot tak. Kocham Cię. Nie muszę ginąć, ale robię to. Kocham Cię. Dlaczego nie nazwą mnie męczennikiem? - Irmina Granżan
Ostatnio dodane
Dodaj swój komentarz
Informacje o: Haikara
Inne zdjecia: Haikara
-
postępy cytrynki
-
zdjęcie dzięki któremu wygrałam konkurs "Jesień"
-
bluszcz zakwitł!
-
las
-
yy... jakieś jagódki:)
-
iglaki dzielnie znoszą zimę
-
obiekt moich westchnień... ale na dachu sąsiada:(
-
Zachód... ;)
-
nieebo!!
-
troszkę jesiennego słońca...
0 komentarzy