stefanek




Obecne wybrane sortowanie:
Ostatnio dodane

Jeszcze nikt nie polubił tego zdjęcia

Dodał: justynaklonia
Dodano: 2012-01-20 13:28:18
Oglądany: 1145
Komentowano: 5
Oceniano: 0
Aktualna ocena:
 

5 komentarzy

  1. VeRoNa
    Dodał: VeRoNa

    wielka szkoda, bo to kfffiatek, ktory mi sie b.podoba i nie moge go dorwac :)

  2. alusja56
    Dodał: alusja56

    U mnie też brdzo często pojawiają się wełnowce,ale staram się je zawczasu likwidować i rzadko mi zjedzą roślinę.Pozdrawiam

  3. smiling
    Dodał: smiling

    witam i pozdrawiam a szkoda :-(((

  4. smiling
    Dodał: smiling

    witam i pozdrawiam - ratuj go opryskaj

  5. smiling
    Dodał: smiling

    a eo znalazłem można wejść na blog tej Pani i poczytać

    Kwiaty ogrodowe
    Listopad 27, 2012 — zojalitwin
    Poradnik
    Choroby
    Szkodniki
    Rady i sposoby

    Zoja

    Inne moje blogi
    Kwiaty doniczkowe
    Kwiaty roczne

    Wełnowce
    Ponieważ przez tą woskowatą wydzielinę praktycznie żaden środek się nie przedrze, więc chcąc się w miarę szybko pozbyć szkodnika użyjemy na początku sposobów ręcznych lub domowych jak kto woli.

    Przy roślinach o drobnych liściach gdzie ręczne usuwanie kupek waty jest testem na anielską cierpliwość jest inny sposób. Przygotowujemy sobie roztwór płynu do naczyń i letniej wody. Przy czym detergentu musi być co najmniej 50-60 %. Zanurzamy roślinę w tej miksturze na co najmniej 20 minut. Po tym czasie robimy jej intensywny letni prysznic trzymając tak roślinę by dostać się przede wszystkim do dolnej strony liści. Ponieważ mając wełnowca na liściach istnieje duże prawdopodobieństwo, iż jest on także na korzeniach wkładamy do mikstury roślinę wyjętą z doniczki. Po przesadzeniu rośliny do nowej doniczki i świeżego podłoża odczekujemy dobę i robimy oprysk jednym z następujących środków Mospilan 20 SP, Actellic 50 EC, Fastac, Karate Zeon 050 CS, Talstar 100EC. Confidor 200 SL. Oczywiście nie samymi środkami, a roztworami tych środków.
    Mając roślinę o grubych woskowych liściach i jeśli nie dopuściliśmy do totalnego opanowania rośliny przez szkodnika postępujemy nieco inaczej. Idziemy do apteki i kupujemy dużą paczkę waty. W domu rozdzielamy ją na małe waciki. Przygotowujemy sobie miksturę z litra letniej wody, 150 gram denaturatu i trochę płynu do naczyń. Od razu zaznaczam wacika używamy tylko do jednego pociągnięcia i go wyrzucamy. Teraz moczymy wacik w miksturze i zdecydowanym, dość silnym ruchem ścieramy kupkę. Wacik do kosza. Moczymy drugi i możemy jeszcze raz. Ponieważ samice składają jaja do tej wydzieliny luzem nigdy nie uda nam się zetrzeć tak by usunąć wszystkie mikroskopijne jaja. Dlatego po zakończeniu prac ręcznych zostawiamy kwiatka w izolacji i po kilku dniach sprawdzamy czy przypadkiem nie pojawiło się coś. Jeśli tak to stosujemy oprysk którymś z wspomnianych środków. Uprzedzam, że może się zdarzyć, iż jednym opryskiem nie załatwimy sprawy. Po kilku dniach możemy zobaczyć nowe kupki. Żaden środek nie zwalcza jaj, a kiedy z nich wylęgną się larwy nikt nie wie, dlatego nawet jeśli po 5-7 dniach nie ma nic to kwiatek dalej pozostaje w izolacji na kolejny okres. Jeśli nic nie będzie KONIEC KWARANTA.

Dodaj swój komentarz